Forum SpellForce
Forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czarna stal - prolog
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum SpellForce Strona Główna -> Gawędy Ariego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Nie 11:33, 06 Gru 2009    Temat postu:

Oczy związanego krasnoluda były maleńkimi, czarnymi głębiami, w których tkwił pierwotny strach zagnieżdżony we wszystkich rasach. Strach przed niezrozumianym. Obrońca próbował coś powiedzieć, ale jego - jak dotąd uważał - sojusznik zakneblował mu usta. Rhinana zaskoczył jednak inny dźwięk. Tuż za zakrętem słyszał tętent kopyt. W tej części świata nie spotyka się koni, a kamienne tarany chodzą z mniejszą gracją...
Zgodnie z przewidywaniami, zza zakrętu wyszedł koń. Nie byle jaki. Śnieżnobiałej maści, Rhinan nie wiedział jak się je popularnie nazywa, ale maść konia przypominała mu wypolerowane księżycowe srebro... I takiego konia dosiadał jeździec ubrany w czarne niczym świeżo wyciosany obsydian szaty. Ubranie bardzo dokładnie zasłaniało każdy skrawek jego ciała. Jeździec dzierżył kosę. Jak nią walczył ze swojego wierzchowca, próżno było się domyślać.
- Chociaż jeden dobrze wykonuje wolę Hokana - głos jeźdźca nie pasował do jego raczej mizernej postury. Był donośny, basowy, rozchodził się gromkim echem.

***

Jeździec stanął tuż przed zakrętem, zagradzając drogę. Z kimś chyba rozmawiał...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ari dnia Nie 17:06, 06 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drakon Arach
Zaklinacz słów


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:39, 06 Gru 2009    Temat postu:

- Jeździec się zatrzymał - wskazuje na konia, który teraz stał na zakręcie - Może tam jest ten sojusznik? Chodźmy szybciej.
Przyśpieszyłem kroku by jak najszybciej znaleźć się przy jeźdźcu. Runę natomiast schowałem tam gdzie było jej miejsce i je zabezpieczyłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Nie 20:12, 06 Gru 2009    Temat postu:

Jeździec ścisnął wodze i wprowadził konia do skarbca. Musiał się nieco schylić.
- Ładny rytuał kombinujesz - huknął. - Módl się o łaskę bogów. W kogo ty wierzysz? W Niethalfa?

Troll i dwójka mrocznych elfów podeszła do wejścia. Ich oczom ukazała się spora (jak na krasnoludzkie standardy) hala. Pod jedną ze ścian ustawione były wozy po brzegi wypełnione skrzącymi się sztabkami srebra. Każda inaczej odbijała światło porozwieszanych pochodni, tworząc istne tańce świateł i cieni, gdy trójka złodziei weszła do środka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drakon Arach
Zaklinacz słów


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:16, 07 Gru 2009    Temat postu:

Rozglądam się po sali i lekko mrużę oczy z powodu gry świateł. Po chwili zauważam materiał i cała złość spowodowana zabraniem runy zostaje zastąpiona radością z uzyskania materiału.
- Wreszcie! - krzyczę z ekstazy na widok pięknego metalu. Podbiegam do niego wlokąc za sobą maczugę i przyglądam mu się z zachwytem - To jak? Zabieramy go do Szeptu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vinrael
Mocarz klawiszy


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:05, 08 Gru 2009    Temat postu:

Czemu nie... Nie mamy na co czekać. Możemy ruszać w każdej chwili, chociaż martwię się o nasze zapasy, które... - Zaciąłem się. Przemilczałem chwilę i kontynuowałem - Które właściwie są na wyczerpaniu. Głodny nie chcę wracać. Może znajdziemy tu coś do jedzenia? - Zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu. Poczułem się, jak jakiś żebrak, szukający pożywienia. Nagle mój wzrok przykuł pewien krasnolud. Stał dumnie wypinając pierś. Na chwilę przez moją głowę przeszło kilka myśli. Większość z nich doprowadziłaby nie jednego do rozpaczy. Zaprzestając poszukiwań spytałem wprost wszystkich wokół...

Aaaa... Ty idziesz z nami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doyle
Łupieżca tematów


Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nysa

PostWysłany: Wto 16:10, 08 Gru 2009    Temat postu:

-Tak, idę z wami, lecz nie sam. -odparł krasnolud, a z ciemnego otworu za jego zaczęły się wyłaniać ożywione trupy poległych krasnoludów, oraz szkielety. - Jestem Rhinan i do tej pory zgodnie z rozkazami Hokana pełniłem tutaj rolę szpiega. Miałem wam pomóc wykraść księżycowe srebro, co właśnie czynię - tu kilka szkieletów wsiadło na wozy, podczas gdy inne zaprzęgały do nich zwierzęta. Gdy wszystkie wozy były gotowe Rhinan rozkazał większej części ożywionych sług rozproszyć się po kopalni i atakować kogo popadnie. On sam razem z około dziesiątką szkieletów przygotowywał transport do opuszczenia skarbca.
-Byłbym zapomniał - tu zajrzał do jednego z wozów, po czym rzucił każdemu z nowo przybyłych plecak. - Prowiant na drogę. To już chyba wszystko. Możemy ruszać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drakon Arach
Zaklinacz słów


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:37, 08 Gru 2009    Temat postu:

Widząc trupy lekko się skrzywiłem. Na wielu misjach rabunkowych dostawałem taki oddział i dziwnie mi się wydawało rozkazy trupom. Żadnych emocji, tylko zimne zabijanie...
Złapałem plecak, który wydał mi się śmiesznie mały. Trzymałem go prawie w jednej ręce... podpiąłem go do sakwy by nie zawadzał.
Dopiero teraz spojrzałem na krasnoluda. Też służy Hokanowi? Szkoda, z chęcią bym go zabił... ale jak jest po stronie Hokana to lepiej dla niego.
Warknąłem w podzięce i czekałem na wymarsz siadając pod ścianą i opierając swoją wielką maczugę na moich nogach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hyouton
Webmaster


Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 22:13, 09 Gru 2009    Temat postu:

Rozejrzałem się dokładnie po pomieszczeniu
- Co to za rytułał. Co on tu odprawia i po co mu to? - spytałem sam siebie w myślach
- Rhinanie, co to za rytułał. To jeden z rozkazów Hokana? Więcej jest w tym pomieszczeniu krwi niż księżycowego srebra. Nie bez powodu została przelana, nieprawdaż?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doyle
Łupieżca tematów


Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nysa

PostWysłany: Pią 22:26, 11 Gru 2009    Temat postu:

-Oczywiście, że nie. Hokan rozkazał przyzwać kilka szkieletów do pomocy jednak po dźwiękach, jakie dobiegały sądziłem, że macie kłopoty, a mnie już do reszty zbrzydło siedzenie w tej norze. Postanowiłem więc nieco zwiększyć ich liczbę. Niestety wystąpiły pewne komplikacje - tu wskazał na trupa strażnika - i nie zdążyłem ich przywołać na czas. W tej chwili żyje ich wystarczająco dużo, aby mogły przez chwilę odwracać od nas uwagę, ale to nie potrwa wiecznie, więc może się stąd wyniesiemy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vinrael
Mocarz klawiszy


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:38, 11 Gru 2009    Temat postu:

Wsłuchując się w słowa krasnoluda, przestałem zaprzątać sobie głowę zbędnymi myślami. Stwierdziłem, że to chyba jedyna osoba w naszej tymczasowej grupie, która wie czego chce i nie gada od rzeczy. Odwróciłem wzrok w kierunku zebranych i powiedziałem:

- Jestem za! Nie widzę powodów do sterczenia w tym zimnym, śmierdzącym tunelu - Rzekłem podpierając się ściany. Czekając na reakcję kompanów jeszcze raz postanowiłem rzucić okiem na skarbiec, w którym się właśnie znajdowaliśmy. Szukałem czegoś w rodzaju płaszcza, bo odczuwałem dyskomfort z powodu chłodu. Po wyrazach twarzy kamratów nie było widać, że jest im zimno...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drakon Arach
Zaklinacz słów


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:49, 11 Gru 2009    Temat postu:

Wstaje powoli i biorę maczugę w łapy. Lepiej żeby ta misja skończyła się jak najszybciej... już mnie znudziła.
- No to ruszajmy - mówię znudzony - Po co mamy tu sterczeć i wegetować jak roślinki na pustyni? Lepiej już coś zabić po drodze...
Czekam na wymarsz wystukując z nudów sekundy maczugą o posadzkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hyouton
Webmaster


Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 22:55, 11 Gru 2009    Temat postu:

- Szkielety dość szybko radziły sobie z ładowaniem złota. Wygląda na to, że ich niesienie możemy zostawić umarlakom. Widać rytułał był potrzebny do stworzenia tych sługusów. Dziwne, że krasnolud potrafi opanować wiedzę nekromancji. Najwidoczniej synowie Niethalfa mogą być inni niż sądzę. Chętnie pomógł mu bym w zabijaniu tej całej grupki karłów. Achh, krew, zabiłbym. Aaaa, uczucie przelanej krwi. Po powrocie poproszę Hokana o jakiegoś zbędnego sługe do zabicia. Taaak. Krew się przeleje, a moja ochota się złagodzi. - Myślałem sobie podczas ładowania srebra. Po chwili myślenia, gdy pomyślałem sobie o zabijaniu, moje ręce zaczęły całe drgać. Napad drgań nie trwał długo, po chwili moje nerwy uspokoiły się. Rozejrzałem się na oddział nieboszczyków i dodałem do innych:
- Srebra powinno wystarczyć. Wracajmy do naszego Pana!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vinrael
Mocarz klawiszy


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:05, 12 Gru 2009    Temat postu:

Nie ma na co czekać. Możemy iść - Kończąc przeciągnąłem się lekko i ruszyłem przed siebie, wypatrując ciągle płaszcza, który uważałem za niezbędny w tym momencie. Po chwili zauważyłem, że kieruję się w stronę z której przyszli "goście". Zatrzymałem się i odwróciłem na pięcie. Podniosłem dłoń do góry, otworzyłem usta szeroko, chcąc coś powiedzieć, ale z nie wydobyłem z siebie żadnego dźwięku. Zastygłem w takiej pozycji, na kilka sekund. Dopiero po chwili wypowiedziałem kilka słów...

Eee... W tę stronę! - Stwierdziłem i ruszyłem w kierunku odwrotnym, do wcześniejszego. To stamtąd nadjechał Zakapturzony. Wolnym krokiem szedłem, bez ustanku wypatrując jakiś pelerynek. Zauważyłem tylko te, należące do krasnoludów, ale pomyślałem, że nie warto ich brać. Nie wiedziałem nawet, czy ktoś za mną podąża...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hyouton
Webmaster


Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 12:19, 12 Gru 2009    Temat postu:

Widząc, w która stronę ruszył Drish, zrozumiałem, że to będzie najlepsza droga. Jeździec z pewnością oczyścił tamtejszą drogę od krasnoludów, więc nie powinno być problemu.
- Hej, wy tam, umarlaki. Kierujcie się do wyjścia za Drishem - orzekłem do małomyślacych, posłusznych istot i o dziwo, że to nie ja je przywołałem, chyba zrozumiały mniej więcej jaki mam statut w tej misji. Po chwili ruszyły za Drishem nosząc na swoich łopatkach, księżycowe srebro
- Ugruk, chodź. Im szybciej stąd wyjdziemy tym lepiej. Nie ma czasu do stracenia. Już nie mogę dłużej przebywać w tym miejscu. Chcę wrócić do swojej kwatery, na terenie mojego pana i poznać wiedzę na temat nowej magii, która mi się na pewno jeszcze przyda - rzekłem do trolla


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drakon Arach
Zaklinacz słów


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:33, 12 Gru 2009    Temat postu:

Słysząc słowa mrocznego elfa kiwnąłem głową.
- Też tak sądzę. Potrzebuje lepszej broni i zbroi. Zbrzydły mi te tunele...
Ruszam za Drishem i trupami. Rozmyślałem nad kolejnymi misjami, które da nam Hokan. Może w końcu trafię na kolejnych ludzi czy krasnoludów, które będę mógł ukatrupić... jednak muszę jeszcze potrenować walkę, bo ten pojedynek pokazał moje słabości...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum SpellForce Strona Główna -> Gawędy Ariego Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
Strona 12 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin