Forum SpellForce
Forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozdział II, skład trzeci
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SpellForce Strona Główna -> Gawędy Ariego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Czw 13:46, 14 Paź 2010    Temat postu: Rozdział II, skład trzeci

Gracze biorący udział: Nashera Yildun, Landaen
BNi w drużynie: Rheniv, Aidre, Valino, Svavir

***

- ...Z kolei ja, gdy już odzyskam topór, porąbię mu te jego nieumarłe cielsko na tak drobne kawałeczki, że trzy dni i trzy noce zajmie nam odnalezienie wszystkich jego szczątków...
- Nie! - Przerwał Svavirowi Aidre. - Ja sobie z jego bebechów zrobię kolczyki! Nie możesz ich rozsiać po całej...
Rheniv przejechał dłonią po twarzy.
- A jego szata będzie naszym proporcem! - Zawołał Valino.
- Lancą zetniemy zboże! - Dorzucił Sęp.
- Głową udekorujemy kwatery!
- A z siodła zrobimy...
- On nie używa siodła...
- Ach.

- Przepraszam za nich - mruknął Rheniv do lodowej elfki. Jednocześnie, dość nieudolnie, sparodiował przepraszającą minę Aidre. - Nie mają obycia...

I tak właśnie mijała podróż...

W końcu znaleźli się przy jednej z bram Mulandiru. Z południowej strony, wyjaśnił Rheniv, ale było to oczywiste - wschodzące słońce mieli po swej prawej stronie.
- I wtedy powieszę go za jąd... Kto tu postawił bramę? - Zdziwił się Sęp, od parunastu minut zajęty, jak zwykle, wymienianiem uwag z resztą na temat "co zrobię, jak spotkam Agonię".
- Sądząc po wymiarach i zdobieniach, krasnoludy. - Zwiadowca westchnął.
Po bokach wrót ustawiono dwie niewielkie misy. Podobna była przymocowana do samych wrót. Nie miały klamki, ani niczego, co mogłoby pozwolić je otworzyć.
- Sądząc po zawiasach, otwierają się w naszą stronę - ocenił Rheniv. - Nie wyważymy ich, ani nie otworzymy w żaden normalny sposób.
- Na misach jest coś napisane - zauważył Landaen, przypatrujący się jednej z nich.
Podeszli i odczytali.

Trzynaście szkarłatnych kropel trzech głów. Nic więcej nie potrzeba, by przejść dalej.

- Jakieś pomysły? - Zapytał Valino.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Landaen
Zbrojny w klawiaturę


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:57, 14 Paź 2010    Temat postu:

Landaen roześmiał się.
-Krew. Po trzynaście kropel od trzech osób. Inne pomysły? -rzucił z nadzieją. Trzy sekundy namysłu wydawały mu się zbyt prostym i oczywistym rozwiązaniem.Ale spróbować można.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Landaen dnia Czw 18:58, 14 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Czw 19:01, 14 Paź 2010    Temat postu:

Myśleli nad tym nie dłużej niż sekundę.
- Brak innych pomysłów - stwierdził Valino, przemawiając w imieniu całej swojej bandyckiej grupki. - Chyba, że pani elfka ma propozycję?
Pytanie było zadane nadzwyczaj ciepło, z pewną nadzieją w głosie, nie ironicznie, jak można było się spodziewać.
- A jak zamierzasz wydobyć z nas krew? - Zapytał Rheniv tuż zza pleców Landaena. - Przecież nie mamy niczego ostrego przy sobie...
- ...Chyba, że nie rozstajesz się z ostrzonymi kamieniami... - Dopowiedział Svavir, przejeżdżając palcem po krawędzi misy. - Niestety. Tępe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Landaen
Zbrojny w klawiaturę


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:05, 14 Paź 2010    Temat postu:

Landaen milczał, a to przedłużające się milczenie doprowadzało go do szewskiej pasji. Musiał coś powiedzieć.
-Pogryzę się do krwi. Albo zetrę skórę na kamieniach. Czy na czymś tam. I jeszcze jedno. Krew może być potrzebna od trzech ras.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Landaen dnia Czw 19:17, 14 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chalkedra
Skrytopisarz


Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:02, 14 Paź 2010    Temat postu:

Stało się. Nie wyruszyłam sama, jak pierwotnie zakładałam, ale podróżowałam ze specyficznymi ludźmi. Szłam nieco z tyłu za barbarzyńcami, przyglądając się uważnie otoczeniu..., którego praktycznie nie było. Byliśmy w swego rodzaju labiryncie, a zewsząd otaczały nas wysokie ściany. Można się było spokojnie nabawić klaustrofobii, gdyż niektóre korytarze były dodatkowo zadaszone. Gdzieniegdzie przez niewielkie szczeliny udało mi się zobaczyć bardzo ubogi krajobraz, jakim były tereny wulkaniczne. Ziemię pokrywał popiół, brak jakiejkolwiek fauny i flory.

"Nie po to wyruszyłam w tą podróż, wyrwałam się z Tirganach, by oglądać istne pustkowia. Tak się cieszyłam, gdy w Godmarchii zobaczyłam pierwszy raz zieleń nie pochłoniętą przez wieczną zimę. A tutaj jest jeszcze gorzej."

W ogóle nie podobała mi się ta podróż, wszystko wokół wprawiało mnie w rozdrażnienie. Jedynie jeden z ludzi był na tyle miły, że dla mnie wyglądał jak zbłąkany promień słońca w pochmurny dzień. Przysłuchiwałam się ich przechwałkom, które brzmiały bardzo dziecinnie.

"Głupcy, chyba nie zdają sobie sprawy z tego, z czym mamy się zmierzyć. Najgorszy błąd jaki można popełnić, to zignorowanie przeciwnika."

Gdy byłam zatopiona w swoich myślach, nagle zauważyłam, że barbarzyńcy zamilkli. Podniosłam głowę, aby zobaczyć, co sprawiło, że zamknęli usta.

Powiem szczerze, że niesamowicie byłam zaskoczona i zdziwiona tym, co ujrzałam przed sobą.
Przed nami stała potężna brama, która zdecydowanie wyglądała na krasnoludzką robotę. Duża, o kwadratowych kształtach i ciężka, do tego zdobiona typowymi krasnoludzkimi motywami. Podeszłam do bramy mijając dwie misy i delikatnie dotknęłam dopracowanych zdobień. Pod palcami czułam jakieś napięcie, jakby magię. A może mi się tylko wydawało?

Spojrzałam na misę, która była przymocowana do bramy i w tym samym czasie usłyszałam, jak ktoś czyta napis z drugiej misy.

Trzynaście szkarłatnych kropel trzech głów. Nic więcej nie potrzeba, by przejść dalej.

Zaczęłam się zastanawiać, co to może oznaczać. Ktoś rzucił jakaś propozycją, ale wydała mi się trochę banalna. Zapytano mnie o zdanie, ale spojrzałam wymownie, dając im do zrozumienia, że nie mam pomysłu na rozwiązanie tej zagadki. Elf odezwał się ponownie i ta wypowiedź nabrała dla mnie już sensu.

Krew trzech ras...

"Taa, tylko skąd weźmiemy trzy rasy? Są ludzie i elfy z dwóch różnych terenów. No i po co są dwie misy?"

Miałam lekki mętlik w głowie. Nie dość, że teren był tak nie sprzyjający, do jakiegokolwiek rozmyślania, to jeszcze ta zagadka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Landaen
Zbrojny w klawiaturę


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:08, 14 Paź 2010    Temat postu:

Landaen zwrócił się w stronę lodowej elfki.
-Od biedy można spróbować z twoją krwią, moją i jednego z naszych towarzyszy-powiedział elf z lekkim uśmiechem. -Co nam szkodzi spróbować?
Wolałbym nie wiedzieć, co -dodał w myślach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Pią 12:24, 15 Paź 2010    Temat postu:

- Oooo, nic wielkiego... - Zapewnił Rheniv (a na dźwięk charczącego "oooo" Landaenowi przeszły ciarki po plecach). - Najwyżej, jeśli się nie uda, będziemy pochlastani jak zarzynane prosięta i czerwoni od krwi, której możemy nie zatamować... a drzwiom nic się nie stanie.
- Nie pozwolę bezpodstawnie zranić kobiety - wtrącił Valino, wychodząc pomiędzy Nasherę a Landaena. - Jeśli tak bardzo chcesz się okaleczać, zrób to pierwszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Landaen
Zbrojny w klawiaturę


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:40, 15 Paź 2010    Temat postu:

Elf uśmiechnął się rozbrajająco.
-Oczywiście- rzekł, równocześnie zastanawiając się, którą misę wybrać. Starał się możliwie najbardziej uwidocznić swą rozterkę, w międzyczasie szukając czegoś choć trochę ostrego. Nie chciał prosić Sępa o pomoc w kaleczeniu. W najgorszym razie faktycznie się pogryzę-pomyślał.
-Od której misy zaczynamy? Czy to może mieć znaczenie? Czy mam po prostu wylać krew do pierwszej z brzegu?-zapytał towarzyszy, po czym podjął próbę pokaleczenia zębami palca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Landaen dnia Pią 20:10, 15 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chalkedra
Skrytopisarz


Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:28, 15 Paź 2010    Temat postu:

Elf podchodził do zagadki bardzo lekko, nie zauważając pewnych szczegółów. Bez zastanowienia chciał się pociąć i wylać swoją krew, nie pomyślawszy nawet, jakie znaczenie mają obie misy. Bandyci myśleli bardziej trzeźwo, ochładzając zapał elfa. Ten oczywiście ani myślał zaprzestać realizacji swojego planu i szukał narzędzia do cięcia się.

- Elfie. Zanim zaczniesz się ciąć, zastanów się co oznaczają misy. Muszą coś obie oznaczać.

Podeszłam do misy z napisem i zaczęłam ją uważniej badać szukając dodatkowej wskazówki. Po chwili zrobiłam to samo z misą przy bramie.

"Coś tu musi być... Bo jak na razie nie mam lepszego pomysłu, jak na wykrwawienie się do losowych mis."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Sob 13:48, 16 Paź 2010    Temat postu:

Valino i Rheniv obejrzeli pozostałe misy w czasie, kiedy Nashera oglądała pierwszą. Aidre i Sęp, oddaleni od trzy kroki od reszty, gorączkowo szeptali między sobą. Mówili zbyt szybko i niezrozumiale, by ktoś poza nimi - włączając nawet elfy - mógł zrozumieć, o czym traktowała rozmowa. Szybko się jednak przekonali, w przypadku jednej istoty nawet na własnej skórze.
- Tu nic nie stoi napisane o kolejności, rasie, czy czymkolwiek innym... - Valino westchnął. Trochę za długo tu już tkwili...
- Na tej misie też nie - dorzucił Rheniv.
Nashera również nic nie znalazła.

[Landaen, rzut na siłę woli (Int.): 86/30]

Mimo wysiłków, elf nie był w stanie przebić sobie palca zębami.
- Smacznego - mruknął Aidre. Sęp w tym czasie podszedł do elfa.
- Pomogę ci - zaproponował, z ciepłym uśmiechem na twarzy kładąc dłoń na ramieniu elfa. Druga ręka pognała w górę z zaskakującą szybkością. Landaen nie zdążył uniknąć ciosu, łokieć Svavira trafił go tuż obok ust. Szybko popłynęła z nich cienka strużka krwi, a elf poczuł znajome ciepło na skórze.
- Faktycznie, pomogło! - Zawołał Aidre ze sztucznym zdziwieniem.
Dwójka badaczy skał odwróciła się.
- Na bogów! - Powiedział Valino, choć ton jego głosu sugerował chęć użycia nieco ostrzejszych słów, chociażby...
- Ja pierdolę... - które wypowiedział Rheniv.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ari dnia Sob 20:02, 16 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Landaen
Zbrojny w klawiaturę


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:36, 16 Paź 2010    Temat postu:

Głośne ,,khurrrw...!" rozdarło chłodne powietrze Mulandiru. Wraz z tym wyrazem na świat wydobyła się cała frustracja, zawiedzenie i wszystkie negatywne uczucia skumulowane w elfie. Zamiast tego pojawiła się radość ze zbliżenia się do końca zagadki -w taki czy inny sposób. Po chwili czerwone kropelki zaczęły barwić glebę, tworząc na niej malowniczy deseń.
Nie zamierzałem prosić go o pomoc -jęknął w myślach Landaen. Naprawdę musiał mi pomagać?
Oczyszczony ze wszelakich złych emocji miał jednak zamiar szczerze podziękować barbarzyńcy, chociażby za ,,dobre chęci" ale słowa jego towarzyszy były szybsze.
-Kogo pierdolisz? -zapytał Landaen z autentyczną ciekawością, odwracając się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chalkedra
Skrytopisarz


Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:32, 17 Paź 2010    Temat postu:

Dokładnie obejrzałam obie misy ze wszystkich stron, ale żadnych dodatkowych wskazówek nie znalazłam. Dwóch bandytów też próbowało coś znaleźć, ale nic z tego.

"Cholera..." - zaklęłam w myślach.

Gdy analizowałam po raz kolejny zaistniałą sytuację, nagle usłyszałam, jak ktoś siarczyście przeklął. Odwróciłam się raptownie i zauważyłam elfa trzymającego się za twarz, a spod palców leciała stróżka krwi. Człowiek stojący przed nim poluzował pięść. Wywróciłam oczami widząc tą sytuacje.

"Tak, pokaleczmy się w imię durnowatej zagadki. Niech tylko któryś spróbuje tego na mnie, oddam z nawiązką."

Mimo wszystko elf dostawszy po mordzie, był bardzo szczęśliwy, gdy tylko ujrzał płyn ustrojowy dumnie wydobywający się z rany.

- No, to skoro już osiągnąłeś cel, odmierz te trzynaście kropel, bo za chwilę znowu trzeba będzie ci przylać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Landaen
Zbrojny w klawiaturę


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:27, 17 Paź 2010    Temat postu:

Landaen był w połowie obrotu, kiedy jego umysł nawiedziły dwie myśli.
Wolałbyś pewnie tego nie wiedzieć-stwierdziła pierwsza, zmuszając go do zaprzestania obrotu. Po krótkim namyśle elf uznał, że tak jest w istocie. Ochłonął z ciekawości, za wszelką cenę starając się nie patrzeć w bok. Mógł nie zdzierżyć widoku chędożącego się barbarzyńcy...
Jego wzrok padł na kamienną misę, znajdującą się na bramie. W tym momencie zaatakowała druga myśl. Zakończ to! Wylej tą krew, do cholery!
I ponownie elf zgodził się ze sobą. Podszedł do misy i przelał do niej równo trzynaście kropel krwi. Następnie odsunął się, czekając na rezultaty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Wto 14:53, 02 Lis 2010    Temat postu:

...jedenaście... dwanaście... trzynaście...
- Cisza? - Zdumiał się Valino.
Cisza.
...czternaście...
W bramie coś zazgrzytało, jakby gigantyczny zamek przekręcał się powoli, choć nieuchronnie.
Aidre i Svavir nie czekali. Już po paru sekundach dwie kolejne misy napełniły się ich posoką. Zazgrzytało po raz wtóry i kolejny, a wrota powoli otwierały się do wewnątrz.
Sęp otarł twarz z krwi.
- Świetnie. Idziemy dalej?
Weszli w gąszcz korytarzy, istny labirynt, a wszystkie ściany identyczne. Kluczyli, początkowo jedną jedyną drogą, po paru pacierzach trafili na rozgałęzienie. Mogli iść prosto, na skos w prawo, lub skręcić całkowicie w lewo. Dwa pierwsze korytarze wyglądały przyzwoicie - szerokie, bez dachu, oświetlone wznoszącym się słońcem. Trzeci, "lewy", był zadaszony, a jego strop był wyjątkowo niski - prawdopodobnie będą musieli się schylać, by móc przejść dalej. Im dalej, tym ciemniej... korytarz nie zachęcał do skorzystania, a wysunięte gdzieniegdzie kostki brukowe sugerowały ukryte pułapki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Landaen
Zbrojny w klawiaturę


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:20, 02 Lis 2010    Temat postu:

Labirynt. Cóż za brak finezji. Mogli zatrudnić niepijących budowniczych. - myślał Landaen wodząc wzrokiem od jednego do drugiego korytarza. Znowu jednak miał do czynienia z zagadką, co już zaczynało go irytować. Choć nie tak, jak krople krwi miarowo kapiące z rozciętych ust.
-Mam zamiar uporać się z tym szybko. - powiedział do reszty. -Albo idziemy na łatwiznę i wybieramy bezpieczny korytarz, prowadzący bogowie wiedzą gdzie, albo ten lewy, nieciekawy i porządnie zabezpieczony, mogący prowadzić do ciekawego miejsca. Choć jest trochę zbyt zaniedbany, by mógł prowadzić do ważnej biblioteki... co nie znaczy, że nie prowadzi do pomieszczenia pełnego starych, rzadko używanych książek.
Znowu ten sam problem- pomyślał z irytacją, czekając na reakcję reszty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SpellForce Strona Główna -> Gawędy Ariego Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin