Forum SpellForce
Forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zagrożenie świtu - prolog
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum SpellForce Strona Główna -> Gawędy Ariego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tallos
Administrator


Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: What?

PostWysłany: Wto 16:25, 24 Lis 2009    Temat postu:

Tallos w myślach dodawał sobie otuchy.

- Nie lepiej by było iść do uzdrowicielki z Liannon ? wiem że jej nazwisko to Muir. - Zapytał Sartariusa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tallos dnia Wto 16:35, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Wto 16:41, 24 Lis 2009    Temat postu:

- O tej godzinie możesz u niej liczyć tylko na łomot, albo szybki numerek - zaśmiał się Sęp. - Zresztą, Liannon jest dzień drogi stąd. Prędzej doczekamy jutra i odwiedzisz jakiegoś lekarza... Tymczasem... - ziewnął przeciągle, czego efektem była reakcja łańcuchowa, w postaci przeciągłego ziewnięcia Sartariusa i Tallosa. - ...idę spać.
Svavir ułożył się wygodnie koło Gergora. Sartarius brzdęknął zbroją, gdy wzruszał ramionami. Spojrzał na biednego elfa.
- Odpocznij - powiedział rycersko. Ja stanę na warcie.
Dobył miecz. Podszedł do drzwi i ustawił się koło nich tak, by nie trafiły go w razie otwarcia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ari dnia Wto 16:41, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tallos
Administrator


Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: What?

PostWysłany: Wto 16:45, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Szybki numerek ? -Rozmarzył się.

-No dobra czas na spanie - Położył się na podłodze i śnił o elfach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mayor
Łupieżca tematów


Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:36, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Kurde niewygodna troche ta podłoga - wiercił się Gregor
Zaraz jednak zasnął kamiennym snem z wyczerpania...
Śnił mu się paskudny trup którego próbował pokonać, zabił wszystkich jego kompanów... zaraz potem obudził się z krzykiem spocony.
Zaczął oddychać głęboko i gdy się uspokoił położył się i tym razem zasnął na dobre.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mayor dnia Wto 17:40, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sorvina
Jeden z Trzynastu


Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:37, 24 Lis 2009    Temat postu:

Z rozmarzenia o ciepłym łóżku, wybił mnie ten straszny smród.
"Cóż to może być? Dawno czegoś takiego nie czułam." Pospiesznie zatkałam nozdrza. Przyspieszyłam kroku, aby jak najszybciej znaleźć się za murami miasta. Niemalże truchtając, o mały włos wpadłabym na... szkieleta?! "Co jest do jasnej..." Nie dokończyłam, bo spojrzałam w oczy trupa. Były przerażającymi purpurowymi gwiazdami, gdy przeważnie oczodoły tego pokroju istot wypełnia mrok. Instynktownie wyciągnęłam miecz z pochwy i odskoczyłam dwie długości kroku. Szkielet wpatrywał się we mnie, świdrując mnie swoimi "niby-oczami". Wiedziałam, że trup nie przechodził tędy spacerkiem odwiedzając pobliskie miasta, więc postanowiłam ukrócić jego marny żywot. Przekręciłam sprawnie miecz w palcach i przybrałam postawę atakującą, ale i jednocześnie asekuracyjną, na wypadek, gdyby szkielet okazał się o wiele bardziej sprawny, niż wyglądał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Wto 21:52, 24 Lis 2009    Temat postu:

Szkielet również przyjął bojową postawę. Po raz pierwszy Anavey odwróciła wzrok od jego "oczu", jej uwagę przyciągnął trzymany przez ożywieńca bojowy kostur. Był mizernej jakości, zapewne długo leżał pod ziemią, wraz ze swym właścicielem. Zaprawiona w bojach mroczna elfka bez trudu wypatrzyła dwa słabe punkty oręża, znajdujące się niedaleko uchwytu. Nieumarły tkwił w bezruchu. Purpurowe oczy wpatrywały się w Anavey badawczo. Widocznie szkielet czekał na ruch wojowniczki. Wydawało się, że wszystko wokół zamarło na sekundy przed pojedynkiem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sorvina
Jeden z Trzynastu


Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:11, 24 Lis 2009    Temat postu:

Sądziłam, że szkielet rzuci się na mnie na oślep, a ja wtedy będę miała uproszczone zadanie, ale było inaczej. Ten zamiast rozpocząć walkę, stał w pozie, która na upartego, mogła być podobna do atakującej. Miałam kilka chwil, by zerknąć na jego szczątki i broń. Wyglądał mizernie. Zbyt długie leżenie pod ziemią i zgnilizna dała się mu we znaki. Broń, którą trzymał, to z pewnością kostur, ale strasznie wyszczerbiony - miało się wrażenie, że zaraz rozsypie się na drobne kawałeczki. "No, atakuj ty sterto kości. Na co czekasz? Chętnie poślę cię tam skąd przyszedłeś." - wyżywałam się w myślach za to, że odwiódł mnie od moich błogich myśli o śnie. Staliśmy tak chwilę i zapewne moglibyśmy tak stać, aż ja zamieniłabym się w osobnika jego pokroju. Nie widząc reakcji ze strony przeciwnika, w duchu "opadły mi ręce". Zdenerwowana postawą oponenta w jednym momencie podjęłam decyzję. Odbiłam się mocno od ziemi i znalazłam się u jego bok. Szybkim ruchem przerzuciłam broń do drugiej dłoni i jednym cięciem przecięłam jego ramię w miejscu łokcia.
"Poszatkuję cię na kawałki, kościotrupie."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sorvina dnia Wto 22:37, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Śro 17:05, 25 Lis 2009    Temat postu:

Ostrze gładko przeszło przez stare kości. Odrąbana część ręki zawisła bezwładnie na kiju. Drugą kończyną szkielet zaatakował nieosłonięty bok Anavey. Mimo zbyt bliskiej odległości, przez którą kostur tracił swój największy walor - długość, nawet pomimo niefortunnego uchwytu (spowodowanego stratą paru kości) udało mu się dosięgnąć ramienia elfki. Anavey poczuła uderzenie nawet przez skórzany pancerz. Nie powinno jednak skończyć się na niczym poważniejszym od siniaka. Szkielet cofnął się błyskawicznym odskokiem. Próbował zaatakować po raz kolejny, wojowniczka wyczuła, że nieumarły chce ją rozbroić. W porę zdążyła odsunąć broń. Znaleźli się w dość nietypowych położeniach. Na tyle nieprzyjemnym dla szkieletu, że jednym zgrabnym cięciem elfka mogła go pozbawić głowy...

***

Tallosa obudziło pieczenie w okolicach policzka. Gdy otworzył oczy, zobaczył klęczącego przy nim Sępa i Sartariusa, próbującego obudzić Gregora. Za oknem nadal było ciemno jak na niebie pozbawionym gwiazd.
- Wstawaj - szepnął - Sartarius usłyszał coś na górze.
Istotnie. Skupiając się, Tallos usłyszał skrzypienie podłogi dochodzące z góry. Ktoś tam był? Svavir sprawiał wrażenie, jakby niczego nie słyszał.
- Zbudź się - mruknął Sartarius do włócznika. Rycerz chyba wolał nie budzić kompana tak drastycznymi metodami, co szapmierz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ari dnia Śro 17:05, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mayor
Łupieżca tematów


Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:26, 25 Lis 2009    Temat postu:

Słysząc jakby z oddali głosy, zacząłem powoli otwierać ciężkie jak ołów powieki.
Przestraszyłem się widząc kompanów nade mną.
Co jest? Coś się stało? - spytałem zmęczonym głosem, jeszcze do końca nie odzyskawszy przytomności.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mayor dnia Śro 17:27, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Śro 17:41, 25 Lis 2009    Temat postu:

Gregor przez mgłę dostrzegł sylwetkę Sartariusa, a za nim Sępa, usiłującego zbudzić Tallosa w sposób dość... nietypowy.
- Ktoś chyba jest na górze - pospiesznie wyjaśnił Sartarius. - Nie wiem po co i jak się tam dostał, ale nie jesteśmy bezpieczni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mayor
Łupieżca tematów


Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:54, 25 Lis 2009    Temat postu:

Zaraz, zaraz, chwila, dajcie mi to ogarnąć, jest nas czwórka tak? Więc raczej z tym kimś powinniśmy dać sobie radę, w końcu wy (zwróciłem się do Sępa i Sartariusa) nie jesteście jakimiś tam chłopami wyjętymi prosto do bijatyki, a wykwalifikowanymi wojownikami, więc jaki problem pokonać to coś...
Powiedziałem próbując zebrać więcej argumentów, ale zmęczenie jeszcze dawało mi się we znaki, więc myślałem nie do końca racjonalnie. Tak naprawde nie wiedziałem CO tam może się czaić i nie wziąłem tego pod uwagę, ufając dwóm wojownikom, jako że sam nie mogłem w pomieszczeniu zbytnio używać mojej włóczni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Śro 18:00, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Po dzisiejszej nocy można się wszystkiego spodziewać - zauważył Sęp, chwytając Tallosa za barki i potrząsając nim.
Skrzypienie podłogi na chwilę ucichło, zastąpione przez skrzypienie drewnianych drzwi. Zaraz po tym nastąpił głuchy szum - coś przesuwało się bądź było przesuwane po podłodze.
- Walić to - mruknął Svavir, od niechcenia upuszczając elfa. Magik głucho uderzył o podłogę. - Ja z nim zostanę, a wy sprawdźcie, co tam jest. - W jego głosie słychać było dezaprobatę. Zapewne sam chciałby iść, sprawdzić i zabić to, co zakłóciło im sen, ale z jakiegoś powodu zrezygnował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mayor
Łupieżca tematów


Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:05, 25 Lis 2009    Temat postu:

Nie, ja zostanę. Tutaj na nic się nie przydam ze swoim jakże marnym orężem... nie mam nawet sztyletu, żeby walczyć w ciasnym pomieszczeniu, a widzę nawet w Twoich oczach, że masz ochotę więc proszę bardzo, droga wolna i nie myśl, że się boję, bo sam bym poszedł, ale bez krótszej broni sobie mogę... - powiedziałem po części zrezygnowany, po części zły, że sam nie mogę iść.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ari
Arinistrator


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła, a skąd?

PostWysłany: Śro 18:22, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Weź mój miecz - zaproponował Sartarius, wręczając Gregorowi bękarta. - Ja z nim zostanę! - poinformował rycersko. - Wy dwaj jesteście już rozgrzani walką. W razie czego, dołączę do was.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mayor
Łupieżca tematów


Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:50, 25 Lis 2009    Temat postu:

No dobra, to idę... jakiś nieporęczny ten miecz... nie umiem się nim posługiwać.
Ech no to idę...

Zajebiście normalnie, mam miecz, którym nie umiem walczyć, chociaż kto wie co we mnie drzemie... w każdym razie mam nadzieję, że to nie będzie nic groźnego bo inaczej to leżę i kwiczę, dom to nie mój styl walki, ja muszę mieć przestrzeń... - pomyślałem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum SpellForce Strona Główna -> Gawędy Ariego Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin